Przed chwilę wygooglowałem to pytanie, bez żadnej odpowiedzi. Dowiedziałem się tylko, że każdy z irish pubów w Polsce jest najbardziej irlandzki na wschód od Dublina. Na anglojęzycznej wikipedii znalazłem dopiero odpowiednią definicję i odpowiedni wyróżnik. Pub w Irlandii pełnił i pełni funkcję społeczną jak kościół. Tam mieszkańcy spotykali się, by porozmawiać i spędzić wspólnie czas. Często, więc po pracy nawet w ciągu tygodnia ludzie wybierali się do pubu, ot tak by posiedzieć i pogadać. Może jeszcze coś przekąsić czy posłuchać muzyki. Odwiedzanie takiego pubu było powszechnym codziennym zachowaniem. To chyba główny wyróżnik między irlandzkimi i polskimi irish pubami. I naprawdę tę różnicę w klimacie czuć w prawdziwym irlandzkim pubie. My do takiego poszliśmy w ciągu tygodnia wieczorem. Znajdował się na osiedlu domków jednorodzinnych w niepozornym budynku wyglądającym z zewnątrz jak jakiś stary supermarket. W środku tętniło życiem. Grała muzyka na żywo, przy każdym stoliku toczyły się rozmowy, a po ilości szklanek na stołach można było wnosić, że debaty toczą się już jakiś czas. Rozstrzał wiekowy od 17 do 87 lat. W większości przypadków stoliki jednolite wiekowo, więc dwudziestolatki, trzydziestolatki itd siedzący oddzielnie, ale jeśli już ktoś się pokusił na jakieś drobne tańce przed muzykantami – tam wiekowo był cały miks. Babcia z wnuczkiem podrygiwali w rytm muzyki, później dołączyło więcej osób, a przy kolejnym utworze znów wszyscy zasiedli. W powietrzu czuło się serdeczność i bardzo rodzinną atmosferę. I to chyba główny wyróżnik. Puby do przesiadywania możemy spotkać w wielu miejscach. W amerykańskich serialach grupa przyjaciół zawsze ma swój ulubiony bar, w którym posiaduje. Tam jednak są tylko ich rówieśnicy. Brak młodszych i starszych. Irlandzki pub jest dla wszystkich. I wchodząc tam czujesz, że jest jakiś taki Twój. Może są takie i w Polsce, nie wiem, poszukam, a jak nie znajdę to może sam taki założę. Widziałem kiedyś koniczynę i piłem guiness’a więc prawie jakbym był Irlandczykiem.
Notatki z podróży
Dźwiękoszczelna sala do odseparowania dzieci.
Od początku Mszy Świętej w Omanie nurtowała mnie jedna rzecz. Od czasu do czasu całkowicie odrywając moje skupienie od nabożeństwa. Była to boczna prawa nawa kościoła wyglądająca trochę jak przeszklona zakrystia. Z tą tylko różnicą, Czytaj więcej…